24 sierpnia 2015
Ubiegłej jesieni uschło nam ponad 20 tui, wiec mamy braki od południowej strony płotu. Chciałabym także posadzić tuje z drugiej strony w moim "trójkącie", aby wysypać wszystko korą i żwirkiem. Poprosiłam tatę abypojechał ze mną większym autem do ogrodnika i w prezencie dostaliśmy z Adasiem tuje na cały północny plot:) super, będzie co sądzić :)
25 sierpnia 2015
Wybrałam sobie największe upały w najgorętszym roku od stulecia na sadzenie owych tui. W sumie po pierwszych pięciu mozolnych próbach wywiercenia otworu pod rośliny zdecydowałam się poprosić tatę i wujka o pomoc. Zdecydowanie łatwiej jest nadzorować pracę :)
26 sierpnia 2015
Tata i wujek nadal wiercą otwory, a ja sadzę tuję za tują. Nanosiliśmy się już chyba kilkadziesiąt hektolitrów wody z mauzera. Susza, susza...
Dokańczam mój trójkąt, w miejscach, gdzie posadzone zostały tuje.
Przyjechała koparka a wraz z nią najbardziej ogarniety koparkowy jakiego znam;) Szkoda, że straciłam zdjęcia, po efekty jego pracy samą koparą są wyśmienite;)
Teren naszego podwórka, które tak mozolnie grabiłam i równałam w zeszłym roku uległ zniekształceniu, a poza tym zdecydowaliśmy się na wypoziomowanie podwórka. Mamy bardzo duży spad, co utrudnia koszenie i ogólnie jest jakieś takie...
Cały dzień pracy i efekty są:
z przodu totalnie rozgrzebany teren stał sie płaski,
z boku i od strony tarasu mamy ładnie wypoziomowaną powierzchnię i skarpy, które przerobimy na skalniaki,
cała droga dojazdowa do garażu została zwężona, a nadmiar podbudowy trafił na podjazd do mojego garażu
braki podbudowy od południowej strony "placu przed garażem" uzupełnione
27 sierpnia 2015
Tuje posadzone - głównie dzięki wielkiej pomocy taty i wujka;) Czas zabrać się za grabienie i równanie placu. Straszny upał, więc średnio sie to robi, duzo kurzu. Ale efekt widać - i to jest to! Mam wieksza część przodu zrobioną.
28 sierpnia 2015
Kupiłam (przy pomocy załadunkowych - taty i wujka) obrzeża na drugą stronę drogi do garażu, fajnie byłoby to zrobić.
Utknęłam przy grabieniu rogu od strony ulicy, strasznie duzo gliny sprawia, że prowadzę wykopy w stylu górniczym;)
29 sierpnia 2015
Posuwam sie dalej, grabiąc boczną część placu,tu już mniej równo, trzeba ziemię taczką wozić;)
31 sierpnia 2015
Jestem już na zakręcie, po obniżeniu terenu rura odpływowa nam trochę wystaje, trzeba będzie ją zamaskować;) grabię sobie co łatwiejsze, okolice przyszłej altany zostawiam na koniec.
1 września 2015
Plac już nabiera wyglądu, jeszcze tylko część najbliższa drodze dojazdowej i reszta nierówności w okolicach altany;)
Tata z wujkiem zasugerowali, że mogą zrobić nam murki oporowe domojego skalniaka. No więc ja namalowałam,wujekwykopał a tata wymurował (i moje Kochanie trochę też):
2 września 2015
Murek przy tarasie ma już ścianę od strony placu i fragment zakrętu, etap drugi - wyższe rajki i dalej w kierunku frontu.
3 września 2015
Murek oporowy z boku budynku już wygląda jak trzeba.
W domu warto byłoby się za kominek zabrać,jego obecna wersja jest średnio zadowalająca;)
4 września 2015
Tata muruje mniejszy murek wewnętrzny ;) Potem razem z wujkiem pomagają mi wiercic otwory pod roslinki. Sadzę co sie da;P Postepy tylko zachowały sie w miniaturkach.
5 września 2015
Kilka ostatnich roslinek posadzonych, tyćko murku dorobione i czas się pakować na wakacje;)))
21 września 2015
Po powrocie z wakacji okazało się, że plac jeszcze bardzo chwastami nie
zarósł i mój plan posiania trawy jest aktualny. Sieje więc i przegrabiam.
Sucho dość, więc będzie trzeba ją podlewać. Może wzejdzie przed zimą;)