och pogodo...
Troche za zimno przez ostatni tydzień było na prace budowlane, więc moje kochanie zaczęło po prostu uzytkować swój garaż... dłubał sobie mój Adaś przy autkach, układał narzędzia i ustawił "falbanek" - bardziej fachowej nazwy na stół warsztatowy nie znam ;P
może w przyszłym tygodniu uda nam się ruszyć z prądem, albo z czymkolwiek... a pogoda niezdecydowana - ani zimno ani ciepło...
Wybraliśmy już 1 element wyposażenia naszego domu, a mianowicie akwarium ;) nigdy nie lubiłam rybek, ale od ostatnich kilku tygodni szaleję na ich punkcie.... koncepcja układu mebli w pokoju, gniazdek - wszystko trzeba było przeanalizować po raz drugi (pfuu drugi, chyba dwudziesty-drugi)...
Dzisiaj sprzątam "w domu", bo goście z daleka mają przyjechać nasz domek zobaczyć... Adaś juz garaz pozamiatał...;)))