zbliżamy sie do wylewek...
Data dodania: 2014-07-20
14 lipca 2014
Adaś sprząta swój garaż po tym jak dzień wcześniej wyniosłam mu tam pół piwnicy ;)
15 lipca 2014
Pracujemy, ale nie na budowie tym razem...
16 lipca 2014
Zakupiliśmy z moim Kochaniem kominek... taki ładny i prosty... tesciu dał nam papę na piwnicę, więc po południu tata, Adaś i wujek kleili papę na podłodze w piwnicy.
Wcześniej musieliśmy odkuć wszystkie brzegi papy pod murami w piwnicy...
Trochę nam brakło papy ale dokupilismy/pozbieraliśmy po dziadkach resztki itp.
Ja zabrałam się za wykładanie styropianem piwnicy, o niebo łatwiej niż w domu, bo bez ścianek, rurek i kabli... Skończyłam całą warstwę 2 cm i połowę ponad warstwy 3cm... dzień niesamowicie upalny, Soniaczek ćwiczy na piasku na tarasie jak to będzie leżeć na plaży...
17 lipca 2014
Ciepły i leniwy dzień. Tata wyłożył papą i styropianem garaż (ten przydomowy oczywiście), a mój Kochany zrobił resztę kabelków do sterowania bramy itp. Ja dokończyłam styropian w piwnicy i zabrałam się za układanie pianki dylatacyjnej i folii a panowie zrobili rurki pod centralne ogrzewanie w garażu - zostało nam rurek, więc taka instalacja na zapas...
Przyjechało też rusztowanie dla panów od ocieplenia budynku... super.
18 lipca 2014
Jeszcze bardziej leniwy dzień - dla mnie oczywiście. Dokończyłam folię w piwnicy i podobijałam folie w domu, obrobiłam brzeg garazu styropianem i zabezpieczyłam odpływ w garażu, docięłam styro na brzegach przy schodach i tyle... już potem było ciepło i lenistwo mnie dopadło...
19 lipca 2014
Jedziemy do rodziny do Kutna posprzątać strych po wujku Franku... och tyyyle rzeczy tam było, że szok... Piesio jedzie z nami.
20 lipca 2014
Odpoczywamy w basenie i podziwiamy nasz domek (tzn ten fragment daszku, który nad garażem widać hehe, bo resztę zasłania Adasiowy garaż...)
Adaś sprząta swój garaż po tym jak dzień wcześniej wyniosłam mu tam pół piwnicy ;)
15 lipca 2014
Pracujemy, ale nie na budowie tym razem...
16 lipca 2014
Zakupiliśmy z moim Kochaniem kominek... taki ładny i prosty... tesciu dał nam papę na piwnicę, więc po południu tata, Adaś i wujek kleili papę na podłodze w piwnicy.
Wcześniej musieliśmy odkuć wszystkie brzegi papy pod murami w piwnicy...
Trochę nam brakło papy ale dokupilismy/pozbieraliśmy po dziadkach resztki itp.
Ja zabrałam się za wykładanie styropianem piwnicy, o niebo łatwiej niż w domu, bo bez ścianek, rurek i kabli... Skończyłam całą warstwę 2 cm i połowę ponad warstwy 3cm... dzień niesamowicie upalny, Soniaczek ćwiczy na piasku na tarasie jak to będzie leżeć na plaży...
17 lipca 2014
Ciepły i leniwy dzień. Tata wyłożył papą i styropianem garaż (ten przydomowy oczywiście), a mój Kochany zrobił resztę kabelków do sterowania bramy itp. Ja dokończyłam styropian w piwnicy i zabrałam się za układanie pianki dylatacyjnej i folii a panowie zrobili rurki pod centralne ogrzewanie w garażu - zostało nam rurek, więc taka instalacja na zapas...
Przyjechało też rusztowanie dla panów od ocieplenia budynku... super.
18 lipca 2014
Jeszcze bardziej leniwy dzień - dla mnie oczywiście. Dokończyłam folię w piwnicy i podobijałam folie w domu, obrobiłam brzeg garazu styropianem i zabezpieczyłam odpływ w garażu, docięłam styro na brzegach przy schodach i tyle... już potem było ciepło i lenistwo mnie dopadło...
19 lipca 2014
Jedziemy do rodziny do Kutna posprzątać strych po wujku Franku... och tyyyle rzeczy tam było, że szok... Piesio jedzie z nami.
20 lipca 2014
Odpoczywamy w basenie i podziwiamy nasz domek (tzn ten fragment daszku, który nad garażem widać hehe, bo resztę zasłania Adasiowy garaż...)