Kuchnia gotowa - prawie... łazienka też ;)
8 lipca 2015
Jak już kiedyś pisałam, na naszego pana od kuchni to można czekać jak na śnieg w lipcu. Niemniej jednak, poza jedną półką nad lodówką i szybami wokół ściany wszystko inne mamy już ukończone. Efekty:
Ludwiczek zniknie jak tylko pojemnik kupimy - nawet z ulicy go widać.
Btw, dobrze, że mamy rolety, bo bez firanek to widać nas jak na dłoni ;)
8-9 lipca 2015
Przesadzam sobie stare kwiaty do nowego domu.
Widok z okna w salonie;)
11 lipca 2015
Wybraliśmy i zamówiliśmy kolumnę natryskową do łazienki na górze. Astoria Invena. Wygląda ładnie;)
21 lipca 2015
Kochanie zamontowało mi półki nad pralką w pralni ;)
24 lipca 2015
Firanki już gotowe, teraz tylko umyć oka, wyprasować i powiesić;)
25 lipca 2015
W całym domu mamy już powieszone firanki,moim zdaniem prezentują się świetnie;)
zdjęcie w ponury dzień niestety;(
27 - 31 lipca 2015
Przyszła firana z allegro do sypialni. Obcięta już i powieszona.
Moje Kochanie zamontowało wszystkie brakujące "sprzęty" w łazience na górze. Adaś uznał także, że musimy jeszcze raz pomalować sufit, by był idealnie gładki - co też zrobił. I sufit jest super;)
Mieliśmy trochę przygód z umywalką do łazienki na górę - okazała się pęknięta ;) Tyle jeźdźenia, kombinowania, przekładania... w dodatku spłuczka na górze nie ma jednego elementu - chyba został przez przypadek wyrzucony gdy przed wylewkami odpakowywaliśmy, żeby osadzić stelarz.. Ale Moje super Kochanie nawet z tym sobie poradziło ;)
Ja łazienkę całą umyłam i w sumie można uznać ją za gotową;) jeszcze tylko kiedyś fugi musimy poprawić, bo na czarnych płytkach zapylone od gładzi się odróżniają.
(edit: te zdjęcia zrobiłam później, poprzednie zginęły razem z kartą ;( )
Kupiliśmy dozownik do płynu do kuchni;)
Lenimy się trochę, tzn nie do końca - JA się lenię. Moje kochanie ciągle jak nie w domu to w garażu pracuje.
Ja natomiast raczej mało robię;) Mój trójkąt doczekał się tylko zamontowania obrzeży, trawa go obrosła i tyle. Kąpiemy się w basenie i lezymy w słońcu...
Często musimy wybierać się na zakupy budowlane - a to po śrubkę, a to po plastik... Już nam się nawet casto znudziła.