podjazdy i ławy part 1
Wczorajszy dzień można zaliczyc do udanych.
Od 7.00 nasi budowlańcy przygotowywali szalunki/odeskowania na ławy. przepracowali może z 6h w glino-błocie jakie utworzyło się w wykopie i jesli dobrze pójdzie to w poniedziałek zrobią resztę odeskowania i zrbojenie...
Panowie zrobili sobie też toi-toia, wynajem takiego pomieszczonka 240zł/miesiąc - a tu parę desek i zawiasy...
Od 14.00 kopara korytowała podjazd, jakieś 35 m... ciężarówy dowoziły materiał i po wstepnym rozprowadzeniu przez kopare w ruch szła zagęszczarka... efekt?? moja Evcia jeździ sobie bez problemu, co cięższy sprzęt to jak po poduszce... ale będzie ok myślę.
Dziś robię sobie wolne na sprzątanie i mycie okien. Hmm, okna - mając jeden pokój nie ma się tego aż tak dużo ;))) Trzeba tez przeanalizowac ponownie piwnice i kominy. Człowiek mysli, że jak raz postanowi to już po sam szczyt dachu nic nie zmieni, a tu surprise, co dzien to coś nowego - A PRZECIEŻ MY BUDUJEMY DOPIERO OD DWÓCH DNI !!!
Z pewnością nie można powiedzieć, że budowa domu to nudna rzecz ;)