ETAP II ;)))
Dziś moge napisać, że rozpoczęliśmy etap 2 naszej budowy. No właściwie nie my tylko nasza ekipa, niespodziewanie znaleźli pół dnia wolnego i stwierdzili, że przyjada do nas troche pomurować. A my??? wzięci z zaskoczenia, bo najwczesniej mili byc w czwartek. Szybko przewoziliśmy resztki piachu do murowania, zamawialiśmy kolejny, który - być może byłby na dziś (i był), donosiliśmy cegły itp. Efekt bardzo ładny, bo jest już zarys drzwi i okien. Jutro ekipa nas nie odwiedzi ale myślę, że jeszcze jeden dzień im starczy by parter (bez stropu) skończyć...
kontrola jakości;)
My natomiast od rana jak pogoda... niekonkretni. Tzn pracy duzo tylko nie koniecznie planowanej. Adaś naprawiał nasze zepsute autko transportowo-starowe ;) Tata i wujek odbijali deski i stemple w piwnicy. Ja sprzątałam i marudziłam ;) Po południu Adas autko naprawił (wiedziałam, że mu się uda) i przywiózł troche kamienia od teścia z ogródka. Wysypane pod jeden wjazd do dużego garażu i rozplantowane. Potem panowie naładowali mi dwie furki ziemi i sobie wyrównywałam teren poza budową.
Mama i tesciowa wysprzątały mi cały dom ;) wyzamiatały i w ogóle...