trochę więcej kuchni ;)
16 maja 2015
Po stercie gruzu i gliny na placu już śladu nie ma. Nawet ostatnia kupka ziemi w ogrodzie rozplantowana i wyrównana. Razem z nią zaginęła zakopana przez piesia rodziców kaczuszka naszej Soni. Jak nam zamiast śliwek wyrosną gumowe zabawki dla psów to będzie wiadomo skąd ;P
Przez ostatni tydzień panowie montowali kuchnię. Efekt na dzień dzisiejszy bardzo dobry, tzn jest dokładnie tak jak ją zaprojektowałam. Nie planowaliśmy tylko tego liścia na szybie - nie wiem dlaczego na fotolii go nie było a w zakładzie "szklarskim" go dodali... ale nic. Niech już sobie będzie;)
Przez kolejne 4 dni panowie znów trochę zamontowali. Gdyby byli codziennie, po kilka godzin a nie na chwilę, pewnie już dawno byłoby gotowe. Ale i tak spoko.
22 maja 2015
Moj Kochany zamontował lampki na korytarzu.
Babcia szykuje się do remontu, więc dała nam kilka kwiatków. Fajnie.
26 maj 2015
Kanał już zabetonowany ;)
Prace remontowo - budowlane przenoszą się do babci i wujka. Jak panowie tam skończą, to wracamy do nas. Napisałabym, że remontowaliśmy razem, ale pomalowanie jednej kuchni i odmowa pomocy przy przenoszeniu mebli (ryzyko napotkania pajęczaków) raczej za udział w remoncie się nie liczą;)
27 maja 2015
Mamy zamontowany piec do co, kocioł dwufunkcyjny vitodens ;) teraz tylko załtwimy papierologię i bedzie ciepła woda;)
29 maja 2015
Witrynka w kuchni (a właściwie trochę w salonie) już stoi.