Brniemy...
6 lipca 2018
Przez ostatnie pięć dni (z braku większej ilości czaasu)powolutku mój ukochany kończył tynk wokól garazu domowego - gdy ocieplaliśmy dom myśleliśmy, że obsypiemy budynek trochę wyżej by poziomy się zgadzały, a teraz zmieniliśmy zdanie ;) najpierw odkopałam resztę ocieplenia przy schodach, potem adaś wszystko zaciągnął klejem, siatką, klejem i klejem. Nastepnie pomalowalam farbą podkładową, a dzisiaj mój Ukochany położył tynk ;) niby ten sam kolor ale różnica nieziemska...
Pod wieczór teściu przekopał nam koparą trochę placu z przodu i przed płotem, będzie łatwiej - dzisiaj prawie 2 godziny wykopywałam mały fragment pod schodami...
i znowu cały plac przekopany ;P