parter ;)
Upały niesamowite nas spotkały, więcej czasu spędzamy na basenie niż na placu budowy... hehe tyle, że basen obok budowy mamy ;)
5 sierpnia
Gorąco. Ociepliłam i odizolowałam ściankę przy tarasie oraz rozprowadziłam wsypana do niego ziemie. Trochę brakło, ale jak będzie czas to się nadsypie. Nie miało sensu murowanie więc kontynuowaliśmy rozdeskowywanie piuwnicy - tzn stropu nad nia. Tata demontował, a ja odgwożdżałam. Tesciowa i mama po południu posprzątały mi cały parter ;) i zasłuzone piwko po raz pierwszy na tarasie.
6 sierpnia
Nasi budowniczowie zakończyli murowanie parteru... na razie postój, gdyż temperatury sa zbyt wysokie na zrobienie odeskowania pod strop - deski się rozejdą. W tym czasie Adaś z tata przywieźli stemple 3m, rozładowaliśmy je i rozgwoździliśmy.
Sprawdzilismy także niwelatorem czy prosto murujemy. Rozbieżnośc między dwoma przeciwległymi rogami 2,8cm - bardzo spoko.
Później wyprawa po cement i gwoździe ;)
Pod wieczór, gdy temperartura pozwiliła na więcej ruchu tata i Adaś wzięli się za murowanie w garażu. Teściowie uporządkowali i pograbili nasz placyk.
7 sierpnia - dzisiaj
Mieliśmy ambitny plan wstać rano i od 7.00 pracować, z przerwą na siestę - w ramach przetrwania w tym upale - ale nie wyszło. Murowalismy więc w słońcu.
W ramach ochłody 2, może 3 godziny w basenie;)
Pod wieczór tata murował (ja tylko zaprawe rozrabiałam)...
Mojemu czarnemu autku też ciepło było ;)